Tomas Pekhart zdobył z Legią Warszawa dwa tytuły mistrzowskie (2019/2020 i 2020/2021), do których dołożył jeszcze dwa Puchary Polski (2022/2023, 2024/2025) i Superpuchar. Wspólnie z Wojskowymi występował w meczach Ligi Mistrzów, Ligi Europy UEFA oraz w Lidze Konferencji UEFA. Jego łączny dorobek w koszulce Legii to 173 mecze (90 zwycięstw, 38 remisów i 45 porażek), 63 gole, a także 8 asyst. W sezonie 2020/2021 czeski napastnik uzbierał 22 bramki w lidze, co zagwarantowało mu tytuł Króla Strzelców Ekstraklasy.

W minionych rozgrywkach doświadczony snajper pojawił się na murawie w 16 meczach w naszej lidze, w których strzelił 1 gola. Właśnie to jedno trafienie – w ostatniej kolejce sezonu przeciwko Stali Mielec – zadecydowało o tym, że udało mu się skompletować pełne 50 bramek na boiskach PKO Bank Polski Ekstraklasy. I były to jego ostatnie gole – w maju, po zakończeniu zmagań ligowych, klub z Łazienkowskiej poinformował o rozstaniu z 36-letnim Czechem.

Wojskowi już bez Hiszpana

Jakiś czas po pożegnaniu się z Tomasem Pekhartem Legia wydała komunikat dotyczący innego króla strzelców – Marca Guala. 29-letni hiszpański snajper wywalczył miano najlepszego strzelca w rozgrywkach 2022/2023, kiedy z 16 bramkami na koncie wyprzedził w tej klasyfikacji swojego kolegę z Jagiellonii Białystok Jesusa Imaza. Świetny sezon w Dumie Podlasia sprawił, że po piłkarza postanowili sięgnąć działacze stołecznego klubu i finalnie spędził on w nim dwa kolejne sezony.

Gual zanotował w Legii 99 spotkań, w których 30-krotnie pokonywał bramkarzy rywali, a dodatkowo dołożył do swojego dorobku 15 asyst. Z warszawskim klubem zdobył Puchar Polski oraz Superpuchar i grał z nim w Lidze Konferencji UEFA, dochodząc do ćwierćfinału.

W sierpniu warszawianie ogłosili, że Hiszpan przenosi się do Portugalii – a konkretnie do występującej na najwyższym szczeblu tego kraju drużyny Rio Ave. Kibice na pewno będą mieli w pamięci jego występy na naszych boiskach – łącznie było ich 101, zaś goli 35, a asyst 16.

Kulu gol!

W poprzednim sezonie najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się być Efthymis Koulouris. Napastnik Pogoni Szczecin poprawił swój poprzedni bilans (12 bramek w edycji 2023/2024) i ustrzelił ogółem aż 28 goli. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują hat-tricki przeciwko Lechii Gdańsk, Widzewowi Łódź i GKS Katowice, a ponadto „czwórka” wbita Puszczy Niepołomice. Na starcie obecnego sezonu Grek zdobył już 3 bramki w 4 meczach, ale więcej już mu się nie uda dołożyć.

– Dziękujemy za pracę, którą włożyłeś w rozwój naszego klubu, Kulu! Zarząd klubu oraz pracownicy życzą Ci powodzenia w dalszej karierze! – poinformował w miniony piątek klub ze Szczecina, informując o przenosinach snajpera do ekipy Al-Ula FC z Arabii Saudyjskiej.

Wraz z Portowcami Koulouris dwukrotnie kończył rozgrywki na czwartej pozycji. To czwarty król strzelców w historii Dumy Pomorza.

Ivi dalej walczy

3 królów odeszło – przyszedł jeden. Ale nie Ekstraklasy. Warto odnotować, że latem do zespołu Motoru Lublin dołączył Karol Czubak, najlepszy snajper zaplecza naszej ligi w rozgrywkach 2022/2023 w barwach Arki Gdynia (21 goli). Jest to obecnie jeden z dwóch piłkarzy, którzy mogą pochwalić się strzelecką koroną w polskich zmaganiach ligowych (dwa najwyższe szczeble).

Najlepszym strzelcem sezonu 2021/2022 u nas był Ivi Lopez. Zdobył on wówczas 20 bramek, wyprzedzając Karola Angielskiego (18 goli, wtedy Radomiak Radom) i wciąż znajdującego się w świetnej formie Mikaela Ishaka (także 18 bramek w barwach Lecha Poznań). Hiszpański magik nieprzerwanie reprezentuje Medaliki od września 2020 roku i, jak na razie, zaliczył 2 spotkania w aktualnym sezonie. Jego licznik pokazuje obecnie 118 spotkań, 46 bramek i 26 asyst w najwyższej lidze w Polsce.